Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Pierwsza część mojego scenariusza na film animowany

„Kierunek ZOO, czyli cyrk na kółkach”


Postacie: Misiek (miś), Śliski (wąż), Prądzik (węgorz), Naiwniak (mysz), Cienias (zebra), Kicia (kot), Złotko (rybka), Sztywniak (pingwin), Bokser (hipopotam), dziwolągi (ludzie)

CZĘŚĆ I
Akcja!
Narrator: Akcja dzieje się w małej mieścinie, gdzie nikt nie zginie.
 Na Łysym Polu, pod gołym niebem, żyją paszczaki: jedne mądre, drugie głupie, jedne grube, drugie chude lecz łączy je jedna rzecz:
z nimi niezły cyrk na kółkach wyprawia się!

Narrator 1: W oddali słychać głosy…

Dziwoląg 1: Eee Franek w tym szczerym polu wcale nie ma tak łyso, jakby się mogło wydawać

Dziwoląg 2 (pijany): Fra-niu (czka), Fra-niu (czka)

Dziwoląg 1: Mamy was!;D

Misiek (zaspany): Yyyyyy…(ziewa) Bokser, co chcą z nami zrobić te białe dziwolągi?

Bokser: Ale nie kumaty jesteś, prawie jak Cienias…zabierają nas do ZOO

Misiek: To coś jak spółka z ograniczoną odpowiedzialnością? Że dajemy czadu i rozkręcamy firmę?

Bokser (zdenerowany): No nie! Ty to jednak jesteś cieńki… baranie!

Misiek: No tylko nie baranie, nie jestem z moheru, tak jak on

Bokser: Złotko wytłumacz mu to...

Złotko: Miśku, Ty lepiej zostań przy swoich niedźwiedzich uściskach, a my zajmiemy się resztą

Śliski: Śśśśśś…śisza już! Śliska sprawa jest!
Cienias, Sztywniak wystawiać swoje radary i słuchać uważnie! Rozniesiemy te ZOO!

Bokser (wesoły): Jazda seksowna maleńka, poruszaj swoim złociutkim ogonkiem…O bejbe, bejbe właśnie tak! ;D

Prądzik: Wiesz Złotko nadajemy na tych samych falach i jakbyś kiedyś chciała bara bara, riki tiki i ochotę miała wskoczyć do mojej bryki…spięcie gwarantowane ;D

Złotko: Prądzik Ty to jednak w gorącej wodzie jesteś kąpany

Cienias: O czym wy tu w ogóle szprechacie, helloł! Ale z was pasztety…

Bokser (zdenerwowany): Uważaj, bo ja zaraz zrobię pasztet z Ciebie!

Cienias: Bokser no co ty, to taki dżołk miał być

Bokser: Jak Ci zaraz dam z liścia, to te głupie żarty z tej pustej główki Ci wybiję

Misiek: No dalej, koniec kłótni! Ruszamy bioderkami, kręcimy czterema literkami!

Cienias: Uwaga, uwaga nadchodzą dziwolągi!

Kicia: Chłopaki cisza! Sztywniak Twoja kolej, rżniesz głupa i udajesz trupa

Sztywniak: Rałłłłł Kiciu, dla Ciebie wszystko ;D

Naiwniak: Dobra, teren czysty. Chyba dają nam spokój

Śliski: Naiwniak, Ty frajerze! Wracają! Cienias kamuflaż!

Cienias: Ma się rozumieć!

Bokser: Nie ma to jak dobry kamuflaż, pustogłowi nabrali się

Śliski: Nie mów hop…

Dziwolągi: Mamy Cię!

Bokser: Jeden za wszystkich, wszyscy za Cieniasa!

Złotko: No ruszcie się! Ratujmy Cieniasa!

Naiwniak: Yyyyy znaczy, że mamy się poddać?! Chyba was pogięło…

Prądzik: Jak ja Cię zaraz popieszczę, to już się nie wyprostujesz ;D

Naiwniak: Dobra już dobra, poddaję się

Misiek: Ja się tym zajmę, negocjacja to podstawa. Dobra dziwolągi słuchajcie…albo oddacie nam naszego kumpla albo…

Dziwolągi: Albo co?

Misiek: Albo zrobię z was pyszny miodek, kumacie? ;D

Dziwolągi: Chłopcy spadamy!

Naiwniak (zdziwiony): Ejjjj, a co to takiego? O co w tym kaman?

Misiek: Bi kerfur, nie ruszaj tego!

Kicia: Bejbe za późno, już po nim

Naiwniak (zaskoczony): Eeeee…kto zgasił światło?

Misiek: Ty, Ty, Ty mały, głupi, futrzany cudaku! Coś Ty narobił! Teraz to siedzisz w pudle

Naiwniak (zdziwiony): Ze gdzie, proszę? A za co zostałem posadzony? Z góry mówię jestem niewinny! Jestem za młody, żeby umierać!

Złotko: Naiwniak spokój! Mógłbyś się w końcu zachować jak na gryzonia przystało

Naiwniak: To znaczy jak?

Złotko: Mógłbyś raz pomyśleć, znaczy, że robisz dziurę w pudle i wychodzisz

Naiwniak: Ale, ale, zęby mi się pokrzywią i kto mi potem na aparat da?

Złotko: Nie wal ściem, tylko rżnij te drewno

Naiwniak: No dobra, już gryzę

Sztywniak: Ludzie wracają! Yyyy dopadli nas!

Bokser: Teraz to już wszyscy zgnijemy w tych pudłach…za jakie przekręty…

Kicia: Całe życie z wariatami! Wywożą nas do ZOO, kumacie!?

Prądzik: No baaa, ma się rozumieć. Może w końcu będzie jakieś normalne żarcie

Śliski: Nooo, będziemy mieszczuchami

Naiwniak: Że kim będziemy? Żyć ze szczurami? Jak tak, to ja się na to nie piszę. Z nimi się nie zadaje

Złotko: Mieszczuchy – tak się mówi na tych, co mieszkają w miastach

Naiwniak: A no teraz, to rozumiem, będzie full wypas…skóra, fura i komóra!

Narrator: I tak wpadli po uszy i do pudła trafili. Pudło to jednak stoi dla nich otworem i nowy świat pokaże im, choć nikt się tego nie spodziewa, to niezły trzeci świat będą z nimi mieć.
I tak dojeżdżają do ZOO, a tam niezła lacha  szykuje się, bo nowych lokatorów ZOO otrzymuje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz